Mniej więcej w tym samym czasie, gdy rozpoczynałem swoją obecną pracę etatową (w której jestem już jakiś czas i mam zamiar jeszcze przez kilka lat popracować) dostałem jeszcze inną propozycję pracy.
Agencja zadzwoniła z ofertą. Firma, w której wcześniej pracowałem – przez kilka tygodni, zastępując nieobecnego pracownika – postanowiła mnie zatrudnić. Tym razem na stałe, na etat.